26 sierpnia 2011
24 sierpnia 2011
Wdech, wydech...
Zaczynam od nowa. Wszystkich obok odsunęłam. Sama chcę postać. Niech nikt nawet nie próbuje zbliżyć się na krok. Będę kusić, uśmiechać się, słuchać i z przejęciem komentować. Nie podchodź!
Utopić się muszę. Przetrawić, każdą ranę. Wyrzygać wszystkie oczekiwania. Swoje przede wszystkim. Oczy we łzach skąpać. Z gardła wydobyć najgorszy krzyk.
Niech to trwa, trwa, trwa...
Może wtedy mi się uda usłyszeć głos małej dziewczynki.
Utopić się muszę. Przetrawić, każdą ranę. Wyrzygać wszystkie oczekiwania. Swoje przede wszystkim. Oczy we łzach skąpać. Z gardła wydobyć najgorszy krzyk.
Niech to trwa, trwa, trwa...
Może wtedy mi się uda usłyszeć głos małej dziewczynki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)