Zaczynam od nowa. Wszystkich obok odsunęłam. Sama chcę postać. Niech nikt nawet nie próbuje zbliżyć się na krok. Będę kusić, uśmiechać się, słuchać i z przejęciem komentować. Nie podchodź!
Utopić się muszę. Przetrawić, każdą ranę. Wyrzygać wszystkie oczekiwania. Swoje przede wszystkim. Oczy we łzach skąpać. Z gardła wydobyć najgorszy krzyk.
Niech to trwa, trwa, trwa...
Może wtedy mi się uda usłyszeć głos małej dziewczynki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz