27 kwietnia 2011

Krótkie wyjaśnienie dlaczego.

Moje podróżowanie w ostatnim czasie przeszło na nieco inne tory. Znana byłam już jako piechur, pasażerka autobusowa i oczywiście turystka z pociągu. Teraz przyszedł czas na Roweru, a dokładniej Bernarda w moim życiu. Każdy ze sposobów przemieszczania się ma swoje uroki. Z racji tego, że moja miłość z dnia na dzień nie ustaje. Ba! powiększa się... postanowiłam, w prosty sposób, wyjaśnić o co chodzi.

Przepraszam autora za brak podpisu ale nie udało mi się go ustalić.
Zdjęcie to pojawiło się na wielu blogach rowerowych na całym świecie. Myślę, że najlepiej wyjaśnia istotę mojej miłości do przemieszczania się właśnie za pomocą roweru.
Zatem nie ma się co tracić czasu na słowa. Bernard czeka na kolejną podróż.

26 kwietnia 2011

Ole inspiruje...

Wyimki z Kołakowskiego, skradzione od Ole wraz z jej dopiskami.
Po pierwsze przyjaciele. (bez przyczyny, bez powodu)
Chcieć niezbyt wiele.
Wyzwolić się z kultu młodości.
Cieszyć się pięknem.
(do diaska, tak)
Nie dbać o sławę.
Wyzbyć się pożądliwości.

Nie mieć pretensji do świata.
Mierzyć siebie swoją własną miarą
.

Zrozumieć swój świat.
(prawdo.podobne?)
Nie pouczać.
(zakleić sobie usta krówką mordoklejką)
Iść na kompromisy ze sobą i światem.
(do przepracowania)
Godzić się na miernotę życia.
Nie szukać szczęścia.
Nie wierzyć w sprawiedliwość świata.

Z zasady ufać ludziom.
(a zatem nie ufać słowom Célina)
Nie skarżyć się na życie.
(lepiej, lepiej, coraz lepiej)
Unikać rygoryzmu i fundamentalizmu. 



22 kwietnia 2011

Początek bez początku

...przeczytałam ostatnio, stojąc ponad dwie godziny w pociągu, myśli Leśnych Głupków z książki dla dzieci : " Macie wypróbowane sposoby na chandrę? - Po pierwsze - uśmiech, po drugie - dobra książka (...), po trzecie - wpatrywanie się w pomarańcze (kolor pomarańczowy poprawia nastrój i rozwesela), po czwarte - kąpiel w wannie (może być też pod prysznicem). W ziemie - sprzątanie w szafie, połączone z przymierzaniem letnich ubrań, w lecie - śpiewanie ze słowikiem. Oprócz tego długi sen, dobre jedzonko, opowiadanie i słuchanie dowcipów, prace w ogródku, patrzenie w gwiazdy, lepienie bałwana, oglądanie i wąchanie kwiatów, strojenie do lustra głupich min (włącznie z pokazywaniem języka, ale tylko sobie), słuchanie wzruszających opowieści (płacz jest dobry na chandrę) i liczenie mrówek w mrowisku (to bardzo zajmujące zajęcie, więc odwraca uwagę od chandry)". Małgorzata Strzałkowska, "Leśne Głupki", Sens nr 1/28 styczeń 2011.
Pociąg stanął pośrodku lasu, gdzieś w okolicach Czarnej, koło Tarnowa. W Wielki Czwartek.
Jakaś kobieta nie znała takich sposobów na chandrę. Jej sposobem okazał się skok pod pędzącą lokomotywę...
Dalsza droga już do końca biegła innymi torami.