22 kwietnia 2011

Początek bez początku

...przeczytałam ostatnio, stojąc ponad dwie godziny w pociągu, myśli Leśnych Głupków z książki dla dzieci : " Macie wypróbowane sposoby na chandrę? - Po pierwsze - uśmiech, po drugie - dobra książka (...), po trzecie - wpatrywanie się w pomarańcze (kolor pomarańczowy poprawia nastrój i rozwesela), po czwarte - kąpiel w wannie (może być też pod prysznicem). W ziemie - sprzątanie w szafie, połączone z przymierzaniem letnich ubrań, w lecie - śpiewanie ze słowikiem. Oprócz tego długi sen, dobre jedzonko, opowiadanie i słuchanie dowcipów, prace w ogródku, patrzenie w gwiazdy, lepienie bałwana, oglądanie i wąchanie kwiatów, strojenie do lustra głupich min (włącznie z pokazywaniem języka, ale tylko sobie), słuchanie wzruszających opowieści (płacz jest dobry na chandrę) i liczenie mrówek w mrowisku (to bardzo zajmujące zajęcie, więc odwraca uwagę od chandry)". Małgorzata Strzałkowska, "Leśne Głupki", Sens nr 1/28 styczeń 2011.
Pociąg stanął pośrodku lasu, gdzieś w okolicach Czarnej, koło Tarnowa. W Wielki Czwartek.
Jakaś kobieta nie znała takich sposobów na chandrę. Jej sposobem okazał się skok pod pędzącą lokomotywę...
Dalsza droga już do końca biegła innymi torami.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz